z zeszytów studenta II i III roku... |
|
|
|
z zeszytów studenta I roku... | |
|
|
|
|
trudne nazwy prostych rzeczy: |
|
Polecam stronę na wesoło Katedry Wytrzymałości Materiałów i Metod Komputerowych Mechaniki Politechniki Śląskiej, na której można znaleźć między innymi taki wierszyk autorstwa pana dr inż. Adama Długosza: | |
KOLOMOTYWA | |
Stoi na stacji nasz studencina O 8:30 zajęcia zaczyna Kto to wytrzyma Stoi i marznie, tupie i dmucha A w głowie wytrzymałościowa posucha Uff - jak trudno! Ech - jak nudno! Uff - zaliczyć! Ach - zapomnieć! Już ledwo sapie, już ledwo ZiIPie, A jeszcze belfer nowości sypie. Terminy kolokwium już ustalono, I już niedługo, to wszem wiadomo. I masę zadań trzeba rozwiązać A w jednym rama, a w drugim belka A w trzecim na wale kręcą się koła Kręcą i kręcą bo taka ich rola. W czwartym zadaniu dobierz przekroje W piątym narysuj wykresów troje A w szóstym pułapka, o! jaka mała Bo sztywność zginania tu nie jest stała W siódmym metody energetyczne W ósmym przykłady - ze dwa praktyczne W dziewiątym tylko tarcze i płyty W dziesiątym łączenia - spawy i nity A tych zagadnień jest ze czterdzieści Sami nie wiedzą co się w nich mieści Lecz choćby studenci się przyłożyli I wiele zagadnień se przyswoili I każdy z nich nie wiem jak się wytężał. To wynik niestety - jak zwykle nędza. Nagle - gwizd Nagle - świst Oczy w słup Ściąga w ruch. |
Najpierw powoli jakby nic się nie stało Zaczęli ściąganie, niby ich mało Ktoś szarpnął kolegę i ciągnie z mozołem I ściąga się, ściąga się kolo za kolem I biegu przyspiesza i rżnie coraz prędzej Szeleści i stuka - i szepcze do ucha. A po co to? Po co to? Po to - by zdać. Nie ważne - czy umiem. Nie umiem to fakt! Przez ramię pod ręka, pod kartką i na I spieszy się spieszy, by zdążyć na czas Do taktu se mruczy i gada do siebie Daj to to, daj to to, daj to to, tak Gładko tak, lekko odpisze się to Jak gdyby to było na niby - a co? Nie ciężka konstrukcja, realna, prawdziwa Lecz fraszka igraszka zabawka dziecinna A skądże to jakże to czemu mam 2 Ja przecież nie ściągam- no co Pan nie ja. To przecież nie moje, nie patrzę tu wcale To sobie leżało to Panu się zdaje No proszę dąć szanse ostatnią naprawdę Lub przyjdę odrobię, zaliczę, poprawię Ja uczę, się uczę nocami do rana No proszę zaliczyć, warunek się kłania I czerwiec się zbliża i stoją pod drzwiami Pukają łomocą, błagają i proszą I z roku na rok tak to to, tak to to, ........... |
więcej na stronie na wesoło KWMiMKM | |